wtorek, 24 marca 2015

Od Cheroona – opowiadania Bligrht

- No może być. Tak dwa na dziesięć – powiedziałem z lekkim śmiechem.
- Ha Ha! – mruknęła z raczej udawanym oburzeniem Bligrht.
- Oj no fajne – zaśmiałem się i przytuliłem przyjaciółkę. Usiadłem i zacząłem się rozglądać. Łąka rozciągała się w promieniu kilkudziesięciu metrów. Bynajmniej mi się tak wydawało.
- Teraz ja Ci coś pokażę – mruknąłem. Złapałem Bli za łapę i „zaciągnąłem” w moje ulubione miejsce.
http://www.tapeta-jesienia-czerwone-runo-las.na-telefon.org/tapety/jesienia-czerwone-runo-las.jpeg
- Znalazłem to miejsce kiedyś z Sinem – mruknąłem, siadając.

Bligrht?

Brak komentarzy: