niedziela, 22 marca 2015

Od Irfan’a †

 Kolejny dzień udręki. Całe dnie myślę jedynie o zemście. Ace mówiła kiedyś, żę wampiry da się kołkiem. Sporo nad tym myślałem i po pewnym czasie postanowiłem zrobić to na co mam ochotę.  Poszedłem w to miejsce, w którym Ace znalazła martwą Qet. Nie przygotowałem sobie kołków, tylko parę pali. Postanowiłem zrobić z nich las trupów. Najpierw postanowiłem je jakoś zwabić. Wziąłem do pyska ostry kamień i skierowałem go na moją łapę. Jednym, pewnym ruchem rozciąłem skórę, mięśnie i żyły. W ciągu kilku minut pojawiły się moje pierwsze ofiary. Bezmyślnie się na mnie rzuciły. Szybko wyciągnąłem pal zza pleców i przeszyłem na wylot pierwszego. Reszta wampirów była zdezorientowana moim zachowaniem. Stały w miejscu i patrzyły. Podniosłem pal do góry i wbiłem w ziemię.  Z martwego wampira, spłynęła po drewnie żółć. Nie wiem dlaczego, ale to mi sprawiła niesamowitą przyjemność. Chciałem więcej i więcej. Bez wahania przebiłem długim kijem następnego i zrobiłem to co z poprzednim. Nie wiedziałem, że zwykła scena z dawnego filmu może dać takie natchnienie.





Jednak z wampirami było trochę ciężej niż z ludźmi. Musiałem się z tym pogodzić, bo już nie było odwrotu. Zacząłem robić las z wampirzych ciał. W trakcie „ zabawy” nawet nie zauważyłem, że ja wciąż krwawię. Z pociętej łapy już wypłynęła spora ilość krwi. Chciało mi się coraz bardziej spać. Większość wampirzych tchórzy już podkuliła ogon i uciekła. Byłem wyczerpany, położyłem się i zasnąłem. Ale już się nie obudziłem.

Ktokolwiek ?

Brak komentarzy: