poniedziałek, 6 lipca 2015

Od Nesty CD opowiadania Wezy

- Mam nadzieję - burknął. Co on taki naburmuszony?
- Rozchmurz się - powiedziałam. Staliśmy akurat na szczycie pagórka, więc zepchnęłam go i sama skoczyłam za nim. Sturlaliśmy się z górki i wybuchnęliśmy szalonym śmiechem.
- Ty to masz pomysły - pogroził mi palcem Weza.
- Ale cię rozbawiłam - zauważyłam.
- Może... - mrunął.
- Ścigajmy się! - zawołałam.
- Okej  - zgodził się Zi. Zaczęliśmy się nawzajem ganiać, aż w końcu... wypadliśmy z jakichś krzaków prosto w Centrum Sfory. Nikogo tu nie było.
- Byliśmy tak blisko... - szepnęłam.
- Nie wierzę.
Z racji tego że już się ściemniło, powiedziałam:
- Muszę już iść. Dobranoc.
- Dobranoc - rzekł Weza. Wtedy podbiegłam do niego i mocno go przytuliłam.
- To za dzisiaj - wyjaśniłam - I jeszcze to.
Dałam mu buziaka w policzek.


Weza? Zanik weny ;--;

Brak komentarzy: