Do mojej jaskini wdarły się promienie słoneczne. Zaczął się nowy dzień!
Szybko wstałam i wybrałam się na polowanie. To było moje jedno z
nielicznych zajęć. Właściwie, to odkąd tu dołączyłam to tylko jadłam,
spałam, oglądałam zachody słońca. Nikogo nie znałam, w szczególności
Alf.
- Muszę to zmienić! Przecież Alfy nawet nie wiedzą o moim istnieniu! - krzyknęłam do siebie.
Upolowałam zająca i przygotowałam go jako posiłek. Zjadłam go, a
następnie wyruszyłam na poszukiwanie siedziby najważniejszych osób w
Sforze. Niestety, nie wychodziło mi to najlepiej. Cały czas chodziłam w
kółko i w kółko. Nagle usłyszałam czyiś głos:
- Zgubiłaś się...?
Nie chciałam się odwracać, ale czułam zaintrygowanie psem, który
zainteresował się mną. Patrząc przed siebie odpowiedziałam tajemniczemu
głosowi:
- Chyba widać. Znasz drogę do Alf?
- Znam. Mogę Cię zaprowadzić.
- Dobrze... Ale nie mam zamiaru iść z kimś, o którym nie wiem nic.
Powiedz, jak się nazywasz. - rzekłam mądrze, powoli się odwracając...
Ktoś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz