wtorek, 17 marca 2015

Od Enzuriego - CD opowiadania Elisabeth

- W takim razie ruszajmy. Rozkładające się ciało może zwabić inne zwierzęta drapieżne a tego byśmy na pewno nie chcieli - powiedziałem do suczki.
- Już się robi, kapitanie.
Staraliśmy się utrzymać w miarę szybki tempo. Musieliśmy zdążyć przed zmrokiem. Ostatnie ptaszki cicho ćwierkały przez co spacer z Quiet na plecach był przyjemniejszy. Na szczęście Centrum Sfory znajdowało się blisko.
- Lissy, tylko nie hałasuj. Nie możemy pozwolić aby inne psy zauważyły jej zwłoki - szepnąłem.
Pokiwała z powagą. Ciało zanieśliśmy wspólnie do jaskini służącej jako kostnica. Byłem smutny, że straciliśmy kolejnego psa. To robiło się już denerwujące a te krwiożercze kundle naprawdę mnie wkurzały.
- Jak się czujesz? - spytałem Liv bo siedziała smutna i przygnębiona.

Elisabeth?

Brak komentarzy: