wtorek, 7 lipca 2015

Od Thomson'a- CD opowiadania Meredith

-Bo tak.- lekko warknąłem i popatrzyłem na Mere.
-Oj wyluzuj się.- powiedziała suczka i zeszła z drzewa. Spokojnie podeszła do mnie i uśmiechnęła się.-Co jest?- zapytała Meredith, siadając obok mnie. Popatrzyła na mnie ciekwasko i zamachała parę razy ogonem.
-Nic.- westchnąłem i próbowałem się uśmiechnąć, co bardzo źle mi wychodziło. Mer przekręciła głowę i pacnęła mnie łapą.
-Widzzzę.- mruknęła i natychmiast wstała, po to, by później i tak usiąść.-No co jest?- uśmiechnęła się zachęcająco.
-Nic.- przerwałem i zacząłem iść.-Idziemy, czy nie?- w końcu udało mi się wyzwolić uśmiech na moim pysku.

Meredith?

Brak komentarzy: