Droga do Ice Ring nie zajęła nam dużo czasu. Przy okazji razem
rozmawialiśmy o wspólnych zainteresowaniach. Michy również okazała się
być sympatyczną suczką. Gdy dotarliśmy na miejsce, otworzyłem szeroko
oczy. Było tu tak pięknie...
- To jak, jeździmy? - zapytała uśmiechnięta suczka.
- Jasne!
Zaczęliśmy jeździć po lodzie. Szło nam to wyjątkowo łatwo. Cały czas śmialiśmy się. Mieliśmy wielki ubaw!
*30 minut później...*
Po 30 minutach wyszliśmy z lodowiska.
- Musimy to kiedyś powtórzyć! - powiedziałem uśmiechnięty.
- Dokładnie!
- Wiesz, może pójdziemy teraz do Rajskiego Ogrodu? Odpoczniemy, pooglądamy widoki.. - zaproponowałem.
- Okej, chodźmy teraz!
Ruszyliśmy zadowoleni.
Michy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz