środa, 22 kwietnia 2015

Pojedynek o Rachel w zamku Rodenhura cz. II

 ~~~ Theo * W tym samym czasie * ~~~
- To dokąd teraz ? - spytała Revia
- Na zachód, północ czy wschód ? - zażartowałem
- To może północ ? - zaproponowała
- No dobra - powiedziałem otwierając masywne drzwi. Naprzeciwko nich znajdował się tron, więc prawdopodobnie była to sala tronowa. Rachel rozglądała się dookoła, z zaciekawieniem. Spędziliśmy tam już chyba 30 minut, Revia nadal oglądała całą salę. Ja za to próbowałem odczytać napisy na kolumnach i na tronie. Było to bardzo trudne. Ten język był trudny do odczytania albo tak był napisany, że nie dawało się odczytać. W tym czasie Rachel zaczęła ścierać kurz pod którym znajdowały się malowidła. Usiadłem koło tronu i w milczeniu obserwowałem Revię. Po pewnym czasie zauważyła, że ją obserwuje.
- Co jest ? - przerwała swoje zajęcie
- Nic
- Jak nic ? Przecież widzę, że bez powodu byś Mnie nie obserwował. - powiedziała
- Nudzę się - uśmiechnąłem się
- Nudzisz się ? - teraz to ona się uśmiechnęła - To chodź mi pomóc, ale najpierw zostaw swój ekwipunek. Będzie Ci wygodniej
Posłusznie wykonałem jej polecenie. Zaczeliśmy razem odsłaniać malowidła, których nie zdążyła odsłonić Rachel. Po pewnym czasie znalazłem płaskorzeźbę w kształcie róży, wyglądała mniej więcej tak :



Zauważyłem, że ta róża nie była do końca przyczepiona do ściany. Trochę od niej odchodziła. Pokazałem to Rachel. Ona zaproponowała mi, bym lekko przekręcił tą płaskorzeźbę. Przekręciłem ją w prawo dwa razy, a potem docisnąłem do ściany.
W tym momencie przez cały zamek przeszedł, niepokojący dzwięk ...
~~~ Od Evelyn * W tym samym czasie * ~~~
Nagle usłyszeliśmy jakiś dziwny dzwięk. I on tylko nabierał na sile. Chyba cały zamek to słyszał. My szybko podbiegliśmy do ścian. Ross mocno przytulił Mnie do siebie. Po jakiś 5 minutach, ten dzwięk ustał, ale pojawił się jakiś inny, jakby sala nad Nami zaczeła zjeżdżać w dół. Nie. Nie nad Nami tylko chyba w sali obok ...
~~~ Theo * 5 minut wcześniej * ~~~
Pociągnąłem Rachel na ścianę. Po jakiś 5 minutach, ten dzwięk ustał, ale natychmiast pojawił się jakiś inny. Nagle Nasza sala zaczęła się cała tak, jakby trząść. Z sufitu zaczęły lecieć kamyki. Na środku pojawiła się prostokątna dziura. W powietrzu było tyle kurzu, więc zamkliśmy oczy. Gdy je otworzyliśmy, w prostokątnej dziurze pojawiły się schody.
- Idziemy ? - zaproponowała Revia
- Okey - powiedziałem, biorąc i zapalając pochodnie
Zeszliśmy schodami. Trafiliśmy do takiej komnaty :

http://www.wall321.com/Architecture/Architecture/architecture_1680x1050_wallpaper_32040<br>

Z boku znajdował się stół na którym leżały pergaminy i miecze. Na ścianach znajdowały się różne rodzaje broni. Z obu stron znajdowały się drzwi. Podeszliśmy do stołu. Ja zainteresowałem się mieczami, a Rachel pergaminami.
- To jest chyba jakaś historia miłosna - powiedziała Moja towarzyszka
- Ty się na tym znasz. Ja nie - uśmiechnąłem się
- No weź - zarumieniła się
- Sprawdź czy nigdzie nie pisze Rachel i Jocker, a i ja jako czarny charakter - zażartowałem
- O pisze - powiedziała
- Gdzie ? - spytałem
- Nie pokaże Ci - nabrała tonu małego szczeniaka
- Oj - zrobiłem smutną minę, zabierając jej pergamin - I gdzie piszę Theo lub Four czy Cztery ?
- Nigdzie - odpadła
- Chyba pójdę na skargę do Jocker'a - powiedziałem
- Jak chcesz to idź - przytuliła się do Mnie
- Co jest ? - zapytałem, zdziwiony nagłym okazaniem uczuć
- Nic, chciałam Ci podziękować za to, że Mnie posłuchałeś i nie kłócisz się z Jocker'em - powiedziała<br>
- Nie ma sprawy przecież, jestem Twoim przyjacielem - odparłem, przytulając ją<br>
- Na zawsze ... - dotknęła swoim czołem Mojego czoła
- Na zawsze - powtórzyłem, uśmiechając się
Nagle drzwi po obu stronach się otworzyły. Z jednych z nich do środka wparował Jocker, gdy Nas zobaczył przytulających się do siebie i dotykających się czołami, minę miał ... To każdy może sobie wyobrazić.
- Kłopoty - pomyślałem
~~~ Evelyn * 2 minuty wcześniej * ~~~
Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że ktoś jest w sali obok. Ross'owi i Ron'owi też się tak wydaje.
- To może zobaczymy kto jest za ścianą ? - zaproponowałam
- Okey - powiedzieli podchodząc do drzwi
Bałam się. Może obudziliśmy jakiegoś potwora. Gdy otworzyli dzwi zobaczyłam ... Theo z Rachel.
Wyglądali jakby się chwilę temu całowali ??????????????????????
Oni, Nas nie zauważyli ponieważ, w tym samym czasie otworzyły się drzwi z naprzeciwka Jocker, z miną ... No wiecie jaką.
- Kłopoty - pomyślałam

C.D.N

Brak komentarzy: