- Nie wiem, skąd ją kojarzysz - odparłam
- Mniejsza z tym - popatrzył na Mnie
- O co Ci chodzi ? - zapytałam
- Dawno nie byliśmy sami
- No tak, a co ? - spytałam
- Nie tęskinisz za czasami, gdy nie mieliśmy szczeniąt ? Gdy byliśmy tylko razem ?
- No troche. Wtedy wstawaliśmy i chodziliśmy spać, kiedy chcieliśmy.
Mogliśmy nie wracać na noc. Mogliśmy robić co tylko chcieliśmy. Chodzić,
gdzie chcemy - rozmarzyłam się
- Taaak. Było fajnie ...
- Ale teraz mamy Naszych wariatów i Evelyn. - powiedziałam
- No tak - zaśmiał się
- Theo skaczący na bungee w wieku 2 tygodni, Roney ciągle pakujący się w kłopoty i Eve ciągle zakochana - uśmiechnęłam się
- Oj tak. Tacy są
- Tak. Nasze "krejzole" jak Ty o Nich mówisz - przytuliłam się do Niego
- No, tak
- Tęskniłam - mocniej wtuliłam się w Enzuriego
- Za czym ?
- Za czasem spędzonym tylko we dwójkę - pocałowałam Zuzu
Enzuri ???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz