-Jesteś w ciąży? Cudownie.- powiedziałem przez zęby - Ile ich ma być?
-4 i Honey.
Zaprowadziłem Sky do jaskini i udałem się na ,,braterską rozmowę'' do jaskini Syriusza....
-Myślisz, że dam sobie radę z 5 szczeniąt?- zapytałem -Ja chyba nie nadaję się na ojca. Sam jestem jak dziecko...
-Indy, a ja to co? Nie pamiętasz? U naszych właścicieli? W tej sforze też, ale Maddy ma na mnie dobry wpływ.
-Owszem.- powiedziała suczka -Indiana, nie martw się. Ty i Sky będziecie świetnymi rodzicami.
-Dziękuję wam.- powiedziałem po czym wybiegłem z jaskini.
*W naszej jaskini*
Sky leżała na starym kocu, znalezionym na terenach sfory, a Honey przynosiła jej wodę.
-Tato, co się dzieje z mamą?- zapytała suczka przez łzy. Widocznie nie wiedziała o rodzeństwie.
-Nic jej nie jest. Będziesz mieć rodzeństwo.- uśmiechnąłem się
Sky? Honey?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz