Uśmiechnąłem się kwaśno.
- Nie szkodzi.- pocieszyłem ją.
- Taa...- westchnęła.
- Może pójdziemy... W takie fajne miejsce.- zaśmiałem się.
- Czyli gdzie?- zapytała.
- To zostanie dla ciebie niespodzianką.- podniosłem wysoko głowę.
Skinęła głową a ja zacząłem prowadzić suczkę. Szliśmy przez las więc musiałem uważać żeby moja towarzyszka nie wpadła na jakieś drzewo. Chociaż i tak tego nie ominęliśmy. Blisko celu zasłoniłem jej łapą oczy. Gdy byliśmy już na miejscu odsłoniłem jej oczy.
Położyłem się na trawie. Po chwili obok mnie usiadła Av.
- I jak?- zapytałem.- To miejsce może być?
- No całkiem fajne miejsce...- uśmiechnęła się.
- A wiesz dlaczego ciebie tu zabrałem?- zapytałem.
- No bo nie mieliśmy co robić.- przyznała.
- Jasne że nie!- oburzyłem się.
- To dlaczego?
- Bo masz dzisiaj urodziny.- powiedziałem.- Wszystkiego najlepszego!
Wyciągnąłem zza pleców kwiatek:
- Dziękuję.- przytuliła mnie.
- Podoba ci się?- zapytałem.
Avalon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz