-Nudno.- powiedziała
-Nudno?
-Tak.
-Tu ma być romantycznie, a nie ciekawie.- podirytowałem się
- Żartowałam.
Niedługo potem pojawił się Veggie. Trzymał w w zębach wiklinowy koszyk, coś w nim było.
-Kto to jest? Nic nam nie zrobi?- zapytała przestraszona Eve
-Nie, to znajomy moich rodziców. Pomoże nam.
-W czym?
-Zasadzić drzewka.
Gdy już je zasadziliśmy, wyglądały tak:
Evelyn?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz