Rzuciłem Rodenhurowi drugi medalion. Gdy miał już w rękach oba talizamny, wściekł się okropnie.
- Co mi tu przynosicie ? Ja chciałem darować życie Waszej koleżance. A tu dajecie mi jakiś bezwartościowy medalion
- Jak to ? - krzyknęliśmy chórem
- Ten jeden jest odpowiedni, za to ten to bezwartościowy kawałek miedzi - podniósł Mój medalion
Jocker posłał mi mordercze spojrzenie. A ja nie wiedziałem co mam powiedzieć. W końcu wykrztusiłem :
- Ath ... ty wziełaś ten talizam z tamtej skrzyni ...
- ... bo tylko ten tam był oprócz tego ... - wskazała na medalion Jocker'a
- Czyli został ukryty, GDZIEŚ INDZIEJ - wrzasnął demon
- Chyba tak ... - powiedzieliśmy chórem
- NAPEWNO - dalej wrzeszczał Rodenhur - Ale skoro go tam nie było, to napewno przepadł w odchłani wieków. Na szczęście ...
Zauważyłem, że bardzo mu zależało na tym, by On miał ten talizman lub nikt.
- To co mamy robić ? - zapytała się Sezamka
- Przynieście mi Diament Śmierci - zażądał demon
- Dobrze, a uwolnisz Rachel ? - zapytała Athena
Skinął swoją dłonią, rozrywając łańcuchy Revi. Ona natychmiast
wylądowała w ramionach Jocker'a. Co dziwne, nie poczułem nic. Kompletnie
NIC. Może to, że spędzam czas z Winnie, nabrało we Mnie dystansu dla
tej sprawy.
Szczerze nawet bardzo ją lubię. Yyy co ja ... Moje rozmyślania przerwała Suzzie
- To co robimy ?
Rachel ? Jocker ? Suzzie ? Athena ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz