Uśmiechnąłem się złośliwie i czekałem aż Avalon wstanie. Suczka w końcu
podniosła się i mocno ochlapałem ją wodą.
- Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni – powiedziałem, pokazując jej
język. Avii wstała i pociągnęła mi za język.
- Eeee! – krzyknąłem, łapiąc się za język.
- Coś mówiłeś wcześniej? – znów zaczęła się śmiać.
- Tak – mruknąłem i zacząłem ją łaskotać. Chyba jednak coś nie
zadziałało.
Avalon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz