Uśmiechnąłem się zwycięsko. Ma się ten dar przeknywania.
- To gdzie idziemy Avii? - zapytałem, spoglądając na suczkę.
- Na plażę - mruknęła - Hej! Avii? - zatrzymała się, wbijając we mnie złowrogie spojrzenie.
- Kazałaś mi nie mówić Ci po imieniu - uśmiechnąłem się złośliwie. Suczka przewróciła oczami.
- Lao by wystarczyło - rzuciła oschle Avii.
- Chciałem się wykazać swoją kreatywnością - zaśmiałem się, poklepując ją po plecach.
Avalon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz