- Nie płacz - powiedziałem, podchodząc do Rachel
- Zostaw Mnie - warknęła
- Rachel, znam Cię zbyt długo ... - zacząłem
- Nic nie wiesz - krzyknęła
Echo odbiło się od klifu. Po chwili urwisko, na którym siedzieliśmy zaczeło lekko drgać. Chwyciłem Revię za kark i zaniosłem daleko od tego miejsca. Po chwili miejsce, gdzie wcześniej siedzieliśmy runeło w dół. Dopiero, gdy upewniłem się, że Nam nic nie grozi, położyłem Rachel na ziemi.
- Dalej jesteś na Mnie obrażona ?
- Nie, przepraszam. Uratowałeś mi życie - uśmiechnęła się
- No, to się cieszę. Wracamy ? Jocker urwie mi głowę za to , że jestem tu z Tobą - puściłem oko
- Taaa - otarła łzy
Gdy wróciliśmy do Naszej "Siedziby Głównej", Jocker rzucił mi się z kłami na szyję. Na szczęście z łatwością go odepchnąłem. Kiedy chciał zadać kolejny cios, między Nami pojawiła się Revia i krzyknęła : -Przestańcie !!!
Jocker? Rachel? lub ktoś z gangu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz