poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Od Taszy

Dzisiejszy dzień zamierzałam spędzić z Atheną. No, ale Athie jak to Athie powiedziała, że ma spotkanie ze znajomymi. Zaraz po śniadaniu wyszła obiecując, że wróci na obiad. Ja zostałam jak zwykle sama. Poszłam do Madeline. Przegadałyśmy cały poranek. Potem upolowałam średniej wielkości jelenia i wzięłam go do Mojej i Atheny jaskini. O koło 14.00 wróciła. Przynajmniej raz dotrzymała słowa. Zjadłyśmy obiad i poszłyśmy nad jezioro Anskunmay. Athena powariowała w wodzie, a ja o dziwo razem z Nią. Potem wróciłyśmy do centrum sfory, ponieważ, Athie znowu umówiła się ze znajomymi na wieczór. Cieszę się, że ma się, z kim spotykać. Gdy, tak zamyślona wracałam do siebie, wpadłam na jakiegoś psa.
 - Przepraszam - powiedziałam Gdy się podniósł zauważyłam, że jesteśmy tej samej rasy. Ogółem był bardzo przystojny. Jak przez mgłę dotarły do Mnie jego słowa :
 - Nic się nie stało. Jestem Joey
- Tasza ... - wymamrotałam

Joey ???

Brak komentarzy: