- Ładnie tu, prawda? - zapytałem Gis, a suczka pokiwała głową. Poszliśmy usiąść pod drzewem. Zaczął wiać lekki wiatr. Uśmiechnąłem się lekko i położyłem głowę na łapach. Spojrzałem jeszcze na Gis. Suczka siedziała zafascynowana, ciągle się rozglądając. Teraz uśmiechnąłem się szerzej. Była, cisza, więc nie mówiąc nic wstałem i oparłem się o pień. Popatrzyłem w ziemie, po czym podniosłem głowę.
Giselle?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz