Skrzywiłem się trochę na ten pomysł. Nie chciałem za bardzo zranić mego przyjaciela więc wpadłem na genialny pomysł.
- No nie zbyt mi się to podoba ale!- powiedziałem szybko.- Mogę to dodać do mojego starego przezwiska.
- Też dobrze.- uśmiechnął się.- To powiedz mi teraz mi twoją pełną nazwę.
- Pan Doktor Uśmiechu One Jocker Filip 4.- zaśmiałem się lecz dumnie wyrecytowałem moją ciekawo długą nazwę.
Theo'uś się zaśmiał ale po chwili jego mina zrzędła i zrobił się troszku przygnębiony. Nienawidzę jak ktoś jest smutny więc próbowałem zapanować nad nieprzyjemną sytuacją.
- Co się stało.- poklepałem lekko Theo po plecach.
- Też chciałbym mieć taką długą ksywkę jak ty...- spuścił łebek.
- To już mam dla ciebie ksywkę! Taką extra!- krzyknąłem po chwili namysłów.
- Jaką?- zapytał i otarł łapą oko.
- Pan Trąbol Bąbol Hefalump Theo 3!- zacząłem się śmiać.
Pieseł upadł na plecy i zaczął się śmiać do bólu brzucha. Ja powtarzałem tą czynność. Mam nadzieję że mu się spodobała ta bardzo oryginalna nazwa.
- To podoba ci się?- kończyłem atak śmiechu.
Theo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz