Grzecznie podreptałam za psem. Nie do końca wiedziałam o co mu chodzi.
Najpierw szedł polną drogą, lasem, jeziorkiem, polem uprawnym i kilkoma
innymi miejscami.
-Gdzie idziemi?- zapytałam
-Ja idę, ty tylko mi towarzyszysz. -zaśmiał się
Przewróciłam oczami, ale się uśmiechnęłam. Po 40 minutach znaleźliśmy się tu:

-Gdzie idziemi?- zapytałam
-Ja idę, ty tylko mi towarzyszysz. -zaśmiał się
Przewróciłam oczami, ale się uśmiechnęłam. Po 40 minutach znaleźliśmy się tu:

Sintesu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz