Bałam się przyznać do tego, że nie umiem pływać. Z całych sił próbowałam się wydostać na powierzchnię, ale nie potrafiłam. Opadałam na dno. Widziałam tylko smugę światła i glony. Gdy opadłam na piasek straciłam przytomność.
* 30 minut później *
Otworzyłam oczy. Tuż przede mną stał mój wybawca.
- Bardzo, bardzo ci dziękuję!- wykrztusiłam.
- Nie ma za co.
Sintesu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz