wtorek, 21 kwietnia 2015

Od Evelyn - CD opowiadania Ross'a

- A dokąd ? - ziewnął
- No w stronę wodospadu Cienia
 - Okey - przeciągnął się
- To ja budzę Roney'a
Theo był rannym ptaszkiem i zawsze wcześnie wstawał, miał, to po mamie. Roney, za to lubi sobie zawsze długo pospać, ma, to po tacie. Ja, za to zawsze wstaje między mimi, przez, to jestem miksem i taty i mamy. Próbowałam obudzić Ron'a, ale nie umiałam. Po pewnym czasie dołączył do Mnie, Ross. Razem próbowaliśmy go obudzić. W międzyczasie coś krzykneli do Nas, Moi rodzice. Powiedziałam instynktownie "Okey".W końcu obudziliśmy Roney'a. Wtedy do jaskini weszli Moi rodzice z dużym jeleniem.
- Przecież mieliśmy iść z Wami - powiedziałam z wyrzutem
 - Powiedzieliśmy Wam, że idziemy sami, a ty powiedziałaś "Okey" - wyjaśniła Moja mama
Zjedliśmy śniadanie. Potem zapytałam Ross'a:
- Co robimy ?

Ross?

Brak komentarzy: