Szczerze nie miała pomysłu, co mogliśmy robić. Chwilę rozmyślałam tak
samo jak Ross. Podświadomie zaczęłam go obserwować. Znowu był taki
cudowny. Jakie znowu ? On zawsze jest cudowny. Nagle powiedział ...
- To już wiesz, co możemy robić ?
- Nie mam pomysłu ... - powiedziałam.
- No powiedziałaś Moje imię, więc myślałem, że wiesz co możemy robić ...
O kurczę. Już podświadomie mówię jego imię. Coraz bardziej mam fioła na
punkcie Rossa. Nie. Uspokój się. Musisz zacząć racjonalnie myśleć. Tak
jak Four, czyli mój brat Theo. Ksywkę wymyślił mu Jocker. Ocknęłam się.
Chyba znowu podświadomie powiedziałam jego imię. Musiałam szybko coś
wymyślić.
- No może ... pójdziemy ... na ... Łąkę Nieziemskich Fiołków. - udało mi się, wybrnąć z niezręcznej sytuacji
- Spoko - uśmiechnął się
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Byliśmy już na Łące. Położyliśmy się na trawie. Znowu podświadomie,
zaczełam się myśleć o Rossie. Położyłam głowę na ramieniu Rossa. Po
chwili skapnęłam się w tym co zrobiłam. Szybko chciałam cofnąć głowę,
ale Ross Mnie powstrzymał ...
Ross ???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz