- Do Maddy - odparłam.
- Tak wcześnie ? - spytał.
- Dochodzi południe, śpiochu ... - uśmiechnęłam.
- Południe ? - powtórzył z niedowierzaniem.
- No tak. Mam prośbę ... - powiedziałam.
- Jaką ? - zapytał.
- Może ty pójdziesz do Ace lub Mashine w sprawie ślubu - wyjaśniłam mu.
- Dobra - uśmiechnął się.
- To ja idę - wyszłam z naszej jaskini.
Droga do jaskini Syriusza i Madeline zajęła mi zaledwie kilka minut.
Starałam się wejść, jak najciszej, żeby nie obudzić ich szczeniąt.
- Cześć.
- Cześć - powiedziała Maddy. - Co tam u ciebie?
Opowiedziałam jej wydarzenia kilku ostatnich dni. Także o szczeniakach, o
których obiecała nikomu nie mówić. Potem ona powiedziała co u niej i
Syriusza, następnie rozmawiałyśmy o różnych sprawach. Nawet nie
zauważyłyśmy, że już było późne popołudnie. Wróciłam więc do naszej
jaskini. Enzuri już na Mnie czekał.
- Byłeś u Ace i Mashine ? - zapytałam. - Ustaliliście coś o Naszym ślubie? Na przykład datę ?
Enzuri ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz