Słyszałem kroki suczki idącej 4 metry przede mną. Właściwie to nie byliśmy kuzynami. Jeden baaaaaaardzo daleki członek mojej rodziny był spokrewniony z baaaaaaardzo dalekim członkiem jej rodziny. Kocham Ją. Tak. Jest ode mnie rok młodsza. Gdy odeszłam z tej paskudnej „hodowli” była bardzo mała. Ale już wtedy byłem w niej zakochany. A teraz wspomnienia wróciły. Chciałbym, by była moją partnerką. Ale stopniowo. Najpierw muszę się z nią z powrotem zaprzyjaźnić. Słyszałem jak suczka podśpiewuje:
„Kochałam cię, kochałam cię, kochałam cię”
Na te słowa zamarłem. Ale dalej.
„Po prostu kolejny dzień
Nie stojąc ci na drodze
Więc jestem sama
Całkiem sama, o, oo tak
Po prostu kolejny tydzień
W którym prawie nie rozmawiamy
Ale się trzymam
Przestań traktować mnie tak źle”
To był łatwy przekaz. Dalej było słychać:
„Daj mi swoją miłość, daj mi swój umysł
Daj mi swe pocałunki, daj mi trochę czasu
Bo nie mogę żyć w kłamstwie
Gdy moje serce oddala się od twojego życia
Daj mi swą miłość, daj mi trochę wytchnienia
Daj mi swe pocałunki, daj mi powód
Bym chciała zostać
Chcę wrócić do dnia, w którym cię kochałam”
„Chcę wrócić do dnia, w którym cię kochałam”
O ja! Ona MNIE kochała!
Skyres?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz