Cóż… Po Sunny trudno było się domyślić, czy jej się podoba. Mam nadzieję, że tak…
- A co ty na dwutygodniową wycieczkę? – powiedziałem pytająco.
- Wycieczkę? – spytała zaintrygowana.
- Zostaniemy tu kilka dni. Później chciałbym odwiedzić jeszcze parę miast.
- No nie wiem… - zaczęła Sunny – Jesteśmy tak daleko od sfory. Nawet nie
pytaliśmy się, czy możemy, nic nie powiedzieliśmy o naszym wyjeździe…
- Nikt nie ma prawa nam tego zabraniać – oświadczyłem twardo.
- No nie wiem… - powtórzyła.
- Daj się skusić! – wykrzyknąłem.
- Dobrze. Zgoda – odparła. Uff… Teraz najtrudniejsza rzecz.
- Sunny? – powiedziałem wreszcie.
- Hmm? – mruknęła suczka.
- Będziesz moją partnerką?
Sunny? Odpisz szybko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz