piątek, 3 kwietnia 2015

Od Damon'a - CD opowiadania Coco

- Jeśli chcesz, to oczywiście - pocałowałem Coco w czoło - Gdzie Ty, tam ja - uśmiechnąłem się.
- Tylko trzeba się przygotować - pomyślała głośno suczka. Pokiwałem lekko głową. Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy. Przypomniały mi się stare czasy i paczka z Qet i Quiet. Na tą myśl trochę żal mi się zrobiło. Może te jakiś znak. Najpierw zginęła Qetsiyah, później Quiet, a teraz... ja? Może to prawda, a może tylko błędne założenia. Szczerze, mam nadzieje, że to drugie.
- Wszystko okej? - zapytała suczka.
- Tak - pokiwałem głową, wracając do rzeczywistości.

Coco?

Brak komentarzy: