- Ymm... ty wybieraj - powiedziałem, lekko zamyślony - Nie sądziłem, że taniec deszczu pomoże, więc nie przewidziałem dalszej rozrywki - mruknąłem.
- To może na łąkę? - zapytała Bli, patrząc w górę.
- Okej - wzruszyłem ramionami, kiwając głową. Droga jakoś szybko zeszła. W końcu dotarliśmy do łąki, porośniętej trawą i kwiatami. Położyłem się na nich i zacząłem patrzeć w niebo.
Bligrht?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz