Powoli wstałem i zacząłem się przyglądać się temu stworzeniu. Był piękny, całe futro lśniło czarnym kolorem, lecz najbardziej przykuły moją uwagę jego czerwone oczy. Gryf siadł niedaleko mnie i zaczął czyścić sobie skrzydła. Nie wiem dlaczego, ale zacząłem do niego biec. Skoczyłam na niego i przygwoździłem go do ziemi. Popatrzyłem mu prosto w oczy i wiedziałem, że to ten wybrany. Gryf chyba też zrozumiał to i jak z niego zszedłem, od razu usiadł. Uśmiechnąłem się do siebie i zobaczyłem idącą Blighrt w naszą stronę.
Bligrht?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz