środa, 15 kwietnia 2015

Od Bligrht- CD opowiadania Cheroon'a

Popatrzyłam podejrzanie na Cheroon'a i jego szczęście.
- No dobra ale co z nimi zrobimy?- zapytałam.
- Hmmmm...- usiadł.- No to może jakiegoś oswoimy?
- Ale fajnie!- krzyknęłam.- Będziemy mieli własnego gryfa.
Przytaknął szczęśliwie.
- Ale ty i ja jednego?- zapytałam.
- No czemu nie...- powiedział.- Raczej się na nim razem zmieścimy.
Zaśmiałam się i zgodziłam na wyprawę w poszukiwaniu gryfów. Swoje gniazdo miały wysoko na magicznym drzewie. Można było się tam dostać tylko razem z jego mieszkańcem. No my mieliśmy skrzydła więc bez problemu polecieliśmy na szczyt tego drzewa.





Na szczycie drzewa znajdowało się ogrooomne gniazdo w którym wylegiwały się gryfy.

Na szczęście chociaż trochę byliśmy podobni to pozostałych dzięki skrzydłom. Ale i tak nie czułam się pewnie będąc w obecności tych stworów. Wpatrywałam się w oczy każdego gryfa i patrzyłam który będzie odpowiedzi. Miałam kilka na oku ale ten... Ten zwrócił na siebie największą uwagę.'

Wpatrywałam się w niego chyba za długo. Gdy się ocknęłam dookoła mnie nie było żadnego innego żywego stworzenia prócz mnie, gryfa i Cherron'a.
- To chyba ten...- szepnęłam roztrzęsiona.

Cheroon? To ten? xd

Brak komentarzy: