Znów zgubiłem się po SPU. Świetnie. Tym bardziej, że była noc. Znalazłem się w jakiś ciemnym lesie... było bardzo mrocznie.
- POMOCY! - krzyknęła jakaś suczka.
Ten krzyk zaskoczył mnie. To musiał być Mroczny Las. Dlaczego wcześniej
tego nie odkryłem?! Zacząłem szukać suczki. Znalazłem ją po kilku
minutach. Trzymał ją pies-wampir. Nigdy nie widziałem takiego
zwierzęcia. Nabrałem odwagi i skoczyłem na stworzenie. Musiałem uważać,
żeby mnie przypadkiem nie ugryzł. W końcu padł. Byłem ranny, ale nie
przejmowałem się swoim stanem. Bardziej interesowała mnie suczka, którą
uratowałem.
- Nic ci nie jest? Ja jestem Alex, i zaraz ci pomogę. - powiedziałem do niej z troską.
- W sumie nic... ja jestem Bligrht. A... co z twoją łapą?
- To nic, miewałem gorsze wypadki. Chodź, bo zaraz kolejny nas zaatakuje. - rzekłem i pomogłem jej wstać.
Bligrht?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz