Popatrzyłem zdziwiony na odchodzącą Nesty. Mimo wszystko się uśmiechnąłem, bo to było dosyć miłe. Odwróciłem się i zacząłem iść w stronę jaskini. Gdy doszłam już zobaczyłam moją, prawię, całą rodzinę.
-Hej!- uśmiechnąłem się. Podszedłem do mamy i mocno ją przytuliłem.
-Witaj.- uśmiechnęła się, próbując zatuszować smutek. Przytuliłem ją
jeszcze mocniej, po czum poszedłem do sióstr.
-Gdzie byłeś?- zapytała od razu Mey.
-Byłem na końcu świata!- zaśmiałem się i popatrzyłem na Rose.-A co tam
u was?- zapytałem ciekawie, zmieniając wzrok na Mey.
-Nic.- odpowiedziała Robin i wzruszyła ramionami.
-Ja idę spać.- powiedziałem od razu i poszedłem w jakiś kąt. Siostry
popatrzyły na mnie zdziwiony, po czym nadal bawiły się piłką. Położyłem się i
natychmiast zasnąłem.
*
Rano*
Wstałem jak najwcześniej mogłem. Zazwyczaj budził mnie tato… Teraz gdy
go nie ma, szczerze mówiąc jest mi trochę pusto. Ale mam jeszcze mamę, dwie
najlepsze siostry i przyjaciółkę Nesty. Wstałem i wyszedłem z jaskini. Nie
sądzę, żeby się o mnie martwili. Zacząłem się kierować w stronę jaskini Nes.
Nesty?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz