Popatrzyłem zdziwiony na Skyers.
- Znajdziesz sobie innego – powiedziałem obojętnie. Nie znam się na
problemach miłosnych i raczej rzadko udzielam rad w tym zakresie.
- A jak to ten jedyny? – zaczęła jęczeć Skyres.
- Nie wiem – wzruszyłem ramionami – Zostaniesz starą panną – mruknąłem.
Położyłem się na plecach, na Illianie i zacząłem patrzeć w niebo. Chmury
zaczęły przybierać różne kształty.
- Nie za dobrze Ci tam? – usłyszałem głos Skyres z dołu.
- Nie – pokręciłem głową, nadal leżąc.
Skyres?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz