- Przyjemnie? - zapytałem.
- Bardzo - Ana wtuliła się we mnie jeszcze bardziej.
Pocałowałem ją i zrobiło mi się bardzo miło. Spojrzałem na niebo. Było piękne.
Taka pogoda powinna trwać wiecznie. Po chwili biała suczka wskoczyła w kupkę leżących różowych liści. Wyglądała jak mały, włochaty szczeniaczek. Przyglądałem jej się z miłością.
- Dołączysz się? - spytała mnie po chwili.
Przekrzywiłem głowę. Co mi szkodzi. Skoczyłem na nią i zaczęliśmy się turlać po piaszczystej ścieżce. Zanim zdaliśmy sobie sprawę w jaką stronę zmierzamy, uderzyliśmy w drzewo.
- Nic Ci nie jest? - zapytałem.
Pokręciła głową. Wstaliśmy i otrzepaliśmy się z kurzu i innych brudów. Wróciliśmy do swoich jaskiń. Przystanąłem przed jej domem.
- Spotkamy się również jutro ?
Another ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz