Siedziałam i płakałam. Nagle zauważyłam Diamonda.
- Wszystko dobrze? – spytał troskliwie.
- Ja… - zaczęłam – Byłeś moim najlepszym przyjacielem. Dzięki Tobie poznałam świat. Aż tu nagle: „Sky, wyjeżdżam”. I już Cię nie ma. Wiesz, ile za Tobą płakałam? Ile wycierpiałam? Prawie dwa lata! A potem odeszłam. Trafiłam tutaj. I znów się pojawiłeś. Niby wszystko dobrze. No i proponujesz mi spacer „Jak za starych, dobrych lat”. Dobrych?! Wszystko popsułeś i chcesz żeby było tak jak kiedyś?! Żegnaj.
Odbiegłam, patrząc na smutnego psa. Obrożę wyrzuciłam.
Diamond?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz