Dałem Sky mały prezent. Mam nadzieję, że jej się spodoba…
***
Zauważyłem ją w nowej obroży.
- Podoba się? – spytałem.
- Bardzo – odparła.
- Przejdziemy się? Jak za starych, dobrych lat – zaproponowałem.
- Nie mogę – wyszeptała. Zaczęła szlochać i uciekła. Szukałem jej godzinę. Siedziała na brzegu rzeki i ciągle płakała. Nie miała już obroży ode mnie. Zrobiło mi się przykro.
- Wszystko dobrze? – spytałem.
Odwróciła się do mnie zaskoczona.
- Ja… - zaczęła.
Skyres?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz