-Jakie superowe miejsce!- krzyknąłem- Można tu zatańczyć walca!
-Albo się pojedynkować.- dodał Roney
Gdy obejrzeliśmy wszystkie miejsca, Evelyn oparła się o ścianę i... wpadła do zapadni! Zrobiliśmy to samo i wszyscy znaleźliśmy się w tym samym tunelu, który wiódł do drzwi. Gdy je otworzyliśmy, zobaczyliśmy wielki stół, na, nim szklaną kulę, a dookoła wiersze. Były one pisane ręcznie i zawierały piękne rymy. 4 z nich dotyczyły szczeniaków z przyszłości. Były jakby o nas i Rachel
-Co o tym sądzisz?- zapytałem
-Ja? Nie wiem.
Evelyn? Roney?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz