-Może wybierzemy się do Alei Zakochanych?- zaproponował Theo
-Po co? Żeby spędzić romantyczny czas z Rachel?! Nie masz u niej szans!- warknął Jocker
-Skąd wiesz, że ty masz?!
-Bo Rachel jest... znaczy będzie moja!
-Nie traktuj jej jak rzeczy! Ma prawo do wyboru!
Nie wytrzymałam. Wybiegłam z naszej ,,bazy''. Nie wiedziałam, gdzie biegnę ani, czy mam coś na drodze. Znalazłam się na skalnym urwisku, ale nie przejmowałam się tym, usiadłam i zaczęłam płakać. Nie byłam pewna, czy ze szczęścia, czy ze smutku. Po pewnym czasie usłyszałam czyjeś kroki...
Jakiś szczeniak?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz