Na szczęście umiałam pływać. Po chwili wyszliśmy z Ross'em na brzeg. Zaczął Mnie przepraszać i mówił m.in."To
wszystko Moja wina."Muszę przyznać to jego wina. Podziękowałam mu za
chęć ratowania Mnie. Wtedy powiedział do Mnie "No bo jesteś Moją
przyjaciółką". Wściekłam się. Zaczełam mu wygarniać
- "Przyjaciółko"? To całujesz się z każdą swoją przyjaciółką? - spytałam
- Ale ...
- To może Theo też powinien całować Rachel. Przyjaźnią się przecież - wściekłam się.
- Eve, to nie tak ...
- A jak? Gdyby Ci na Mnie zależało mówiłbyś mi "Kocham Cię" albo spytał
Mnie " Czy zostaniesz Moją partnerką? "Cześć - rzuciłam odchodząc
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Byłam w centrum sfory, kiedy spotkałam Ron'a
- Martwiłem się o Ciebie. Gdzie byłaś ? - spytał, przytulając Mnie
- Uciekłam z Ross'em. Pokłóciliśmy się, więc wróciłam. Rodzice skapneli się, że zniknęłam?
- Nie powiedziałem Theo, by im przekazał, że z samego rana poszliśmy na plaże - wyjaśnił - Chodź zaraz obiad
Zjadła obiad razem z Moją rodziną. Nawet, pogodziłam się z Theo. Po
obiedzie zasnęłam. Gdy, się obudziłam, Moje myśli powędrowały do Ross'a.
Gdzie on jest ?
Ross ??? ( Nie obrażaj się za tą kłótnię )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz