niedziela, 19 kwietnia 2015

Od Diamonda

\Węsząc szedłem przez pola. Nagle poczułem charakterystyczny zapach. Królik! Zauważyłem szare zwierzątko leżące obok wysokich traw. Zacząłem się skradać. Nagły hałas przestraszył królika, który zaczął uciekać. No nie… Wtem z krzaków wynurzył się pies. O wiele niższy ode mnie. Bez żadnego powitania zaczął:
- Znajdujesz się na terenie Sfory Psiego Uśmiechu i…
- Wiem, wiem – przerwałem mu – Szukam kuzynki.
- Kuzynki? – zdziwił się.
- Nazywa się Skyres.
- Ach, tak. Powinna być tam – wskazał łapą kierunek.
- Dzięki – rzuciłem, ruszając.
- Jak się w ogóle nazy…
Ale mnie już nie było. Biegłem niestrudzenie następne 10 minut. Wreszcie! Zobaczyłem ją. Stała z dwoma psami. „Już kogoś podrywa” – pomyślałem. Podbiegłem do niej.
- Cześć Skyres – zawołałem.
Psy zerknęły na mnie zdziwione, a Sky spojrzała na mnie i krzyknęła:
- Diamond?!


Skyres? Lub któryś z tych psów?

Brak komentarzy: