- No pewnie - powiedziałam, całując Zuzu
- Zasnęłaś, później jeszcze ? - spytał.
- Troszkę - uśmiechnęłam się.
Zjedliśmy jelenia. Oczywiście nie całego, część zostawiliśmy sobie na wieczór. Położyliśmy się. Po kilkunastu minutach Enzuri zasnął. A ja myślałam o wszystkim, o Maddy, o rozmowie z Zuzu o szczeniakach, o patrolach itp. Po pewnym czasie ja też usnełam. Obudziłam się, było już późne popołudnie. Enzuri jeszcze chwilę spał, ale wkrótce też się obudził. Rozmawialiśmy tradycyjnie o wszystkim i o niczym. Po pewnym czasie zapytałam :
- Co robimy ?
Enzuri ? ... Wybacz, brak weny ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz