Dziwnie mi się przyglądał, ale ja zrobiłam to co zwykle. Zaczęłam
chodzić wokół niego i patrzyłam się uwodzicielsko. Jak tylko zakręciło
mu się w głowie padł na ziemię i powiedział :
-Może pójdziemy do lekarza..Kręci mi się w głowieee. - Powiedział Sin. Wzięłam go za jedną łapę i poszliśmy do Irfana.
-Co mu jest? - Spytał i zabrał Sinetsu.
-Zakręciło mu się w głowie...
-Nic mu nie będzie..Słyszysz Sin?
-Tak tak słyszę...
Jak tylko wyszłam na świeże powietrze usłyszałam kroki. Odwróciłam się i zdążyłam tylko zobaczyć jak pies na mnie skacze.
Sinetsu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz