niedziela, 9 sierpnia 2015

Od Rocky'ego CD opowiadania Navedy

- Mam do ciebie sprawę - oznajmiłem poważnym tonem.
- Jaką? - uśmiechnęła się Naveda. Chyba myślała, że się z nią pogodzę i będziemy żyć długo i szczęśliwie... Ale życie nie jest bajką.
- Strasznie się zmieniłaś. STRASZNIE - tu suczka spuściła głowę. - I... to koniec Naveda. Zrywam z tobą. Nie będziesz już Betą.
Naveda popatrzyła na mnie zszokowana
- Ale... - zaczęła. Ja jej nie słuchałem, tylko odszedłem. Myślałem o moim i Nav związku. Cóż, płakać za nią nie będę. Takie życie. Nagle wpadłem na jakąś suczkę.
- Przepraszam - wymamrotałem.
- Nic się nie stało - odpowiedziała z uśmiechem.


Jakaś suczka?

Brak komentarzy: