Popatrzyłem na Navedę wchodzącą do wody. Mogliśmy być szczęśliwi. Mogliśmy. Ta "ciąża" wszystko popsuła. Piszę w cudzysłowie, bo okazało się że Nav nie jest w ciąży. To była pomyłka. Pokręciłem głową. Ja... jeszcze ją kocham. Mimo wszystko. Ale może po prostu nie byliśmy sobie pisani? Kto wie. Ale chce i muszę się z nią pogodzić. Podniosłem hardo głowę i do niej podszedłem.
- Naveda, musimy porozmawiać - powiedziałem.
- Mów.
- Od czasu zerwania ze sobą nie rozmawiamy, ale chciałbym się z tobą pogodzić. Możemy zostać przyjaciółmi?
Naveda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz