czwartek, 27 sierpnia 2015

Od Suzzie CD opowiadania Rayan'a

- Bagna - rzuciłam. Rozpierała mnie energia, czułam że mogę zrobić wszystko. A więc zrobiłam podwójne salto w powietrzu. Rayan roześmiał się.
- Co ty taka szczęśliwa? - zapytał, obserwując moje wyczyny.
- Dzisiaj rano stwierdziłam, że życie jest piękne - uśmiechnęłam się szeroko.
- Zależy dla kogo - burknął pies. Obserwowałam go kątem oka.
- Chodzi ci o te rany, czy o... - ugryzłam się w język. Chciałam powiedzieć "twoją byłą". - Nie ważne, zapomnij.
 Uśmiechnęłam się przepraszająco. Roy machnął łapą, dając mi do zrozumienia że nic się nie stało.
Co mam teraz powiedzieć? Milczałam. Mój dobry humor zaczął powoli zanikać.
- Rozchmurz się - odezwał się Rayan. Spojrzałam na niego.
- To mnie rozbaw - mruknęłam.
- Ale jak? - zamyślił się pies. - Proszę, rozchmurz się - zrobił słodkie oczka.
- Dla takich oczek zrobię wszystko - roześmiałam się.
- I widzisz?! Już się śmiejesz! - wykrzyknął zwycięsko.
- Musisz mnie nauczyć robienia takich oczek...
- Zaśpiewasz coś? - przerwał mi.
- Nie umiem śpiewać - westchnęłam.
- No weź... - znowu te oczka. Posłusznie zaśpiewałam:

"Pamiętam wcześniejsze życie
Odległe marzenia i zamknięte drzwi
Wtedy przyszedłeś, wtedy przyszedłeś

Strach przed upadkiem, przed byciem wolną
Zawsze był naszym najgorszym wrogiem
Nie to, co ty widzisz

Wzięłam trochę czasu, by uświadomić sobie
Że nie mogę robić tego sama, sama

Nie ma grawitacji, gdy jesteś obok mnie
Ty zawsze powstrzymujesz mnie od upadku,
jak spadochron
Kiedy mnie trzymasz, ja ledwo oddycham
Ty zawsze powstrzymujesz mnie od upadku, od upadku
Jak spadochron
Jesteś moim spadochronem

Z tobą wszystko się zaczyna
Czuję się dobrze we własnej skórze
Tak żywa, jestem tak żywa

Wiem, że życie nie zamierza być perfekcyjne
Wzloty i upadki są go warte
Tak długo jak ja, ja będę z tobą"


- Jednak umiesz śpiewać - stwierdził Rayan.
- Mam kilka piosenek w zanadrzu, ale innym razem je zaśpiewam - odparłam. W końcu doszliśmy na Bagna. Było tu cicho i spokojnie. Uśmiechnęłam się pod nosem.
- Będzie raczej nudno - pokręcił głową Roy.
- Nie będzie, jak ty coś zaśpiewasz - rzekłam z błyskiem w oku.




Rayan? Brak weny...



Brak komentarzy: