środa, 26 sierpnia 2015

Od Aceland - CD opowiadania Mashine

Patrzyłam jak pies odchodzi. Coraz dalej i dalej. Nie, nie mogłam na to pozwolić. Zaczęłam za nim biec. Złapałam go przy jakimś drzewie. Przyjrzałam mu się dokładnie.
- Mashine, zaczekaj.
Mój partner niechętnie odwrócił głowę.
- Wiem. Jestem już stara i brzydka. Znajdź sobie lepszą. Nie zasługuję na Ciebie -
powiedziałam.
- Nie mów tak - spojrzał na mnie wtedy.
- Pamiętasz jak obiecałam Tobie, że zostanę z Tobą aż do śmierci? - spytałam.
Pokiwał głową. Podeszłam do drzewa i nacięłam obie przednie łapy od pachwin aż do poduszeczek. Poczułam przeszywający ból, ale zignorowałam go.
- Co ty robisz?
- Ja nigdy nie łamię obietnic.
Miałam mroczki przed oczami. Osunęłam się i ledwo trzymałam. Nie chciałam być uznawana za słabą, ale to było silniejsze ode mnie. I nagle ciemność.




Mashine? 

Brak komentarzy: