* Po zjedzeniu ciastek *
- Nav, może zamieszkamy razem? - zaproponowałem.- No jasne! - suczka zamerdała ogonem.
- To może jutro rano się spotkamy i poprzenosimy twoje rzeczy do mojej jaskini?
- Okej - rzekła.
- To do jutra kochanie - pocałowałem ją w policzek i wróciłem do swojej jaskini.
* Następnego dnia *
Właśnie przeniosłem wszystkie rzeczy Navedy do swojej jaskini. Suczka źle się czuła, więc tylko leżała i mnie obserwowała.- Na pewno nie pójdziesz do lekarza? - spytałem zaniepokojony.
- Nie, nic mi nie jest - zapewniła mnie Nav i... zwymiotowała. Nagle do głowy wpadła mi myśl. A jeśli ona... jest w ciąży?
Naveda? :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz