środa, 26 sierpnia 2015

Od Lonlay- CD opowiadania Levar'a

Trochę zakłopotało mnie to pytanie. Ale w sumie jak trochę oboje podrośniemy to nie wiadomo. Może zmienię zdanie.
- Wiesz co?- wtuliłam się w jego puszystą sierść.- W sumie to dwójka małych bachorów jeszcze nikomu nie zaszkodziła więc nam też nie musi.
Na pysku Levar'a od razu zalśniał ogromny uśmiech. Zachichotałam. Nie wiedziałam że jemu aż taj zależy na tych szczeniakach. Razem damy sobie radę.
- Coco z Damon'em zapraszali nas na kolację. Idziemy?- zapytałam psa.
- Czemu nie.- uśmiechnął się.

***kilka godzin później***


Wybieraliśmy się właśnie do Coco. Byliśmy w mojej jaskini i nagle zza rogu wychyliła się Michelle.
- Gdzie idziecie?- zapytała.
- Do Coco.- uśmiechnęłam się do siostry.- Wybierasz się z nami?
- Nieee... Dzięki.- lekko się uśmiechnęła.- Wolę zostać w naszej jaskini.
- Jak chcesz.- wzruszyłam ramionami.
Levuś objął mnie i wspólnie poszliśmy w gości.

 ***po kolacji***


Na kolacji było świetnie. Oczywiście tylko gdyby nie ta licznaaaa liczbaaa szczeniaków biegających i krzyczących. Jak dobrze że Levar chce tylko dwa. Odprowadził mnie do mojej jaskini.
- Do jutra..- pocałowałam go.
Gdy chciałam już odstawić moje usta od jego on znowu się do mnie przysunął. Nasz namiętny pocałunek trwał najdłużej ze wszystkich. Na koniec uśmiechnęłam się i go pożegnałam.

Levar?

Brak komentarzy: