- No dobrze...
- A teraz postaraj się zasnąć - pocałowałem Rose w czoło.
- White? - zapytała.
- Hm?
- Kocham cię... - mruknęła.
- Ja ciebie też - odparłem. Potem zasnęliśmy.
* Rano *
Ja i Rose, stanęliśmy na granicach sfory, przygotowani do wędrówki.
- To co, gotowa na wielką przygodę?
Rose? Sorry że krótkie, brak weny...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz