Nie dowierzałam w to co usłyszałam. Myślałam, że nigdy tego nie powie.
- Oczywiście - rzuciłam mu się na szyję i lekko pocałowałam.
Byłam naprawdę szczęśliwa.
- Kocham Cię - szepnęłam mu na ucho.
- Ja Ciebie też.
Usiedliśmy koło drzewa.
- Tyle razem przeszliśmy. Jechaliśmy pociągiem, byliśmy w górach oraz w wielu miejscach. Wszędzie tylko my dwoje. Tyle wspomnień.
Pies siedział i patrzył się na mnie. Wyraźnie o czymś myślał.
- Damon, może zrobimy sobie teraz wycieczkę w Alpy?
Damon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz